O mnie

Urodzony w styczniu 1982 roku. Zodiakalny wodnik. Celtycko jałowiec, chińsko – pies. Mieszkam na południu Polski. Żaden anonim – osoba chcąca się pofatygować, może spokojnie mnie spotkać face-to-face.

Na miarę czasu i możliwości podróżuję. Nie służbowo, bo muszę a ponieważ lubię. Stąd mogę Wam mignąć w każdym zakątku kraju jak i w moich ukochanych Beskidach i Bieszczadach.

szamani

Wyznaję animizm. Wierzę, że wszystko co rośnie, zmienia się, posiada własnego ducha. To, że czegoś nie widać nie musi oznaczać że tego nie ma. To nie jest kwestia niedoskonałości wzroku, jako że on rejestruje bardzo dużo. To kwestia nieprzystosowania mózgu, który na poziomie podświadomym dużo odrzuca.

Tym co ludzie tak mistycznie nazywają “magią” zajmuję się od blisko 9 lat. Jakkolwiek zainteresowanie pojawiło się znacznie wcześniej, tak praktyka, praktyka osoby dorosłej, pojawiła się kiedy miałem około 20 lat. Kim więc jestem? Przypisywanie mnie do którejkolwiek ze szkół uważam za pomysł chybiony. Pracowałem z energiami, osoby postronne twierdzą że jestem na 3 poziomie Reiki, choć na żadnym takim kursie nie byłem. Krótko zajmowałem się demonologią pod kątem Hoodoo. Zajmowałem się śnieniem. Badałem podstawy hipnozy głosem. Najbardziej jednak jestem związany z przyrodą. W takim razie szaman? Niekoniecznie. Niedawno przeczytałem ciekawy tekst Wojtka Jóźwiaka:

Przy obdzielaniu się tymi terminami trzeba by przestrzegać pewnych zasad, bo nie wszystko złoto co się świeci, i nie każdy szaman co w bęben bije. […] Po pierwsze, trzeba odróżnić szamanizm jako praktykę rodzimą, tradycyjną (czyli to, co robią tubylcy w różnych krajach) od tego co robimy my: ludzie interesujący się szamanizmem i uczestnicy warsztatów. Miano szamanów pozostawmy dla ludzi wiedzy z tamtych ludów. To, co robimy sami, nazywajmy raczej neoszamanizmem, a nas samych jak proponuje Frank Henderson MacEowen, szamanistami.

Stąd wolę nazywać się szamanistą czy neoszamanem niż szamanem. Czemu? Ponieważ szamanizmu typowo słowiańskiego, naszego rodzimego nie ma. Zostało kilka baśni, pieśni, ale nic z czystym przekazem. To co robię ja, co robią pokrewne mi osoby, to próba zarówno reaktywacji dawnych praktyk jak i tworzenie ich na nowo. Wiele cech wspólnych widać z innymi szkołami – buddyzmem, wicca, energetyką itd. Nie jest to jednak czysty przekaz z czasów przedchrześcijańskich.

14 thoughts on “O mnie

  1. Witam. Czy jest możliwość sprawdzenia dawnych wcieleń i/lub możliwości duchowych?
    Chodzi mi wieloletnie wrażenie czegoś, czego nie wydobyłam, a wydaje się istotne. Do tego sny, wizje senne.
    Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam

Leave a Comment